Jesteśmy rodziną, Aleksandra, Maja, Filip, Mateusz i Dariusz, byliśmy w Fundacji pod skrzydłami jak zachorował Mateusz, do dziś mamy  problem z jego ortodoncją, a w między czasie, doszła mama z chorobami i tata z serduszkiem i Filip też z problemami. Mateusz skończył szkołę, nie pracuje w zawodzie, problemy w dalszym ciągu z wadą zgryzu są, leczenie cofnęło się minimalnie, lecz pani ortodontka zrezygnowała, bo nie widzi większych postępów. Doszła natomiast parodontoza, w grudniu zaczynamy walkę z nią. Mama Aleksandra ma 46 lat i wydawałoby się, że jest wszystko normalne, lecz nie całkiem, zachorowała na Hashimoto, niedoczynność tarczycy, ale doszło jeszcze nadciśnienie i insulinoodporność. W tej chwili w obecnej sytuacji bardzo dużo przytyła, ma zmienione leki. Aleksandra  dorabia dotychczasowo, przeszła również operację cieśni nadgarstka na prawej ręce i będzie musiała się starać o rehabilitację, bo prawa ręka nie jest aż tak dobrze sprawna. Tata Dariusz lat 50 zaczyna nam chorować na serduszko, w obecnej chwili ustalamy terminy do lekarzy. Młodszy Filip lat 10, bliźniak Mai, ma problemy z jąkaniem, możliwe że na tle psychologicznym więc ogarniamy psychologa prywatnie, bo niestety terminów  na Narodowy Fundusz Zdrowia brak. Brakuje nam na podstawowe wydatki życiowe, na leki, na wizyty. Bardzo Prosimy o wsparcie.