Zbiórka dla: MATEUSZ KAŹMIERSKI
Jestem Mateusz, zdiagnozowano u mnie szkieletową, silnie nasilającą się wadę doprzednią zgryzu i skrócone wędzidełko języka. Przez całe lata żyłem w nieświadomości. Żaden z dentystów nigdy nie zauważył tego problemu, pomimo tego, zę chętnie chodziłem na wizyty. Najgorsze, że lekarze nie chcieli podjąć się leczenia. Mówili, że jest za późno i w moim wieku już nic się nie da zrobić. Po wielu konsultacjach dowiedziałem się, że konieczne będzie usunięcie dwóch ósemek. Na dzień dzisiejszy, muszę nosić aparat minimum 14 godzin dziennie. Ostatnia wizyta bardzo mnie zaskoczyła i nie ukrywam, że zmartwiła… Pani doktor powiedziała, że wada postępuje, a szczęka się nie cofa. Co gorsze, może być tak, że aparat nie przyniesie oczekiwanych rezultatów i konieczne będzie ściągnięcie go. Na dodatek, niedawno podcięte wędzidełko, znów wymaga zabiegu, ponieważ po pół roku ponownie się zrosło. We wszystkich problemach wspierają mnie rodzice. Wiem, że mam w nich oparcie i jestem za to bardzo wdzięczny. Niestety u mojej mamy pół roku temu zdiagnozowano chorobę hashimoto i niedoczynność tarczycy. Przez to, że w szybkim tempie zaczęła nabierać na wadze, pojawiły się u niej duże problemy z chodzeniem. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że mama chciała mi pomóc, a sama potrzebowała pomocy. Marzę, by mama nie musiała się więcej martwić o moje zdrowie. Wiadomość o potrzebie leczenia szczękowo-ortodontycznego była dla mnie szokiem. Koszty związane z operacją, wizytami i leczeniem są naprawdę wysokie i nie osiągalne dla naszej rodziny. Proszę, pomóż mi wkroczyć w dorosłość bez zamartwiania się o dalszą przyszłość.